środa, 17 stycznia 2018

5 walk, które chciałbym zobaczyć w 2018 roku

Rok 2018-ty trwa już w najlepsze, choć przed nami jeszcze sporo niewiadomych. W boksie zawodowym zakontraktowano na razie kilka ciekawych potyczek, a szczególnie interesująco zapowiadają się dwie konfrontacje w wadze ciężkiej: Deontaya Wildera z Luisem Ortizem (3 marca), oraz Anthony'ego Joshuy z Josephem Parkerem (31 marca). Dziś zaprezentuję 5 hipotetycznych pojedynków, które sam najchętniej zobaczyłbym na bokserskich ringach w 2018 roku. Co istotne - każdy z nich wydaje się możliwy do zorganizowania.

Vasyl Lomachenko - Jorge Linares

Zacznę od najlżejszych zawodników, przechodząc następnie do co raz wyższych kategorii. Czy genialnemu Łomaczence jest ktokolwiek w stanie zagrozić? Ukrainiec w zaledwie 10 dotychczasowych walkach odprawił już z kwitkiem takich kozaków jak Gary Russel Jr, Nicholas Walters, czy Guillermo Rigondeaux. Jest jednak jeszcze jeden zawodników, który twierdzi, że pokonałby "Hi-Tech'a" bez większych problemów... to Wenezuelczyk - Jorge Linares. Linares to również znakomity pięściarz, jeden z najlepszych w tych okolicach wagowych. Jego postawa w ostatnich walkach była imponująca. Czy wystarczyłaby, jednak na genialnego Łomaczenkę? Raczej nie.. choć jeśli ktoś ma sprawić Ukraińcowi jakieś kłopoty, to mógłby to być właśnie Linares. Sposób, żebyśmy się o tym przekonali jest jednak tylko jeden.

Jermell Charlo - Maciej Sulęcki

Jedyny polski akcent w moim zestawieniu. Sulęcki obecnie ma chyba największe szanse z polskich pięściarzy na potyczkę o światowy tytuł. Dużo się mówi o ewentualnym starciu "Stricza" z mistrzem świata WBC - Jermellem Charlo. Polak na pewno nie byłby w takim starciu zupełnie pozbawiony szans, choć faworytem byłby Amerykanin. Póki co, Sulęcki ma się zmierzyć w eliminatorze do tronu, z niezłym Ormianinem Vanesem Martiryosyan'em. Ten pojedynek również łatwą przeprawą nie będzie. Wymarzony scenariusz? Zwycięstwo "Stricza" z Ormianinem i wielka walka o tytuł WBC  w okolicach jesieni. Dużo też w rękach promotorów, w kwestii tego czy uda się do tej walki doprowadzić.

Gennady Golovkin - Saul Alvarez II

Walka, której specjalnie reklamować już nie trzeba. Pierwszy pojedynek Kazacha z Meksykaniem okazał się świetną bitwą, jedną z najlepszych walk 2017 roku. Sam lubię często do niej powracać i podziwiać kunszt obu pięściarzy. Wrześniowa potyczka zakończyła się remisem i był to raczej uczciwy rezultat. Była ona bardzo zacięta i stworzyła idealne podłoże pod rewanż... na którym powinni wygrać wszyscy. No może prócz przegranego - o ile tym razem będziemy takowego mieć. 

Murat Gassijev - Oleksandr Usyk

Według mnie to potencjalnie jedno z najmocniejszych (o ile nie najmocniejsze) zestawienie w historii wagi cruiser - zwłaszcza jeśli obaj pokonają rywali, z którymi zmierzą się w półfinale turnieju WBSS. A obaj zmierzą się z bardzo wymagającymi przeciwnikami - Gassijev podejmie za 2 tygodnie Yuniera Dorticosa, natomiast Usyk skrzyżuje rękawice z Mairisem Briedisem, już za nieco ponad tydzień. Wobec tak silnego zestawienia turnieju, nie można wykluczyć żadnego scenariusza - włącznie z finałem Dorticos - Briedis. Ja jednak stawiam na duet rosyjsko-ukraiński i już ostrzę sobie na tę wojnę zęby. Chyba podobnie jak większość bokserskich kibiców.

Anthony Joshua - Deontay Wilder

Walka, której boks zawodowy po prostu potrzebuje. Wydaje się, że druga połowa 2018 roku będzie idealnym momentem, by taką batalię w końcu zorganizować. Niebawem obaj zmierzą się z naprawdę wymagającymi rywalami, co wydaje się idealną zagrywką promotorską przed ewentualną unifikacją. Po zwycięstwie "AJ-a" mielibyśmy bowiem wszystkie znaczące, mistrzowskie pasy w stawce. Otoczka otoczką, ale to po prostu na ten moment dwaj najlepsi pięściarze wagi ciężkiej, ze zdecydowanie największym procentem nokautów w bilansie. Ich łączny rekord wynosi obecnie 59-0 (58 KO)! Ta walka 12 rund raczej by nie potrwała - za to wyłoniłaby niekwestionowanego króla wagi ciężkiej. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że Wilder to Amerykanin, a Joshua - Brytyjczyk. Obaj mają blisko 2 metry wzrostu, choć inny styl walki. To musiałoby się udać i na pewno sprzedałoby się jak świeże bułeczki. Świat boksu czeka!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz