wtorek, 31 lipca 2018

KSIĄŻKA MIESIĄCA, LIPIEC: "Natura leczy"




Czas na recenzję książki miesiąca lipca. Zgodnie z dominującą aktualnie na moim blogu tematyką, będzie to książka związana z naturą. I to bardzo blisko, o czym świadczy chociażby jej tytuł. Jego pełna nazwa to: "Natura leczy, czyli co sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi, zdrowsi i bardziej kreatywni".  Tak, kto śledzi mojego bloga, temu ten tytuł może wydawać się już znajomy. Wspominałem już o tej pozycji w poprzednim wpisie. Ten będzie już jej poświęcony w całości. 

Autorką obiektu dzisiejszej recenzji jest Florence Williams. To dziennikarka, redaktorka i autorka artykułów publikowanych w "New York Times", czy "National Geographic". Jej książka pojawiła się w polskich księgarniach przed nieco ponad 2 miesiącami, choć nakład był stosunkowo niewielki i wielu mogło ją przeoczyć. Za jej wydanie zabrało się także mało "mainstreamowe" wydawnictwo, a mianowicie Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pomimo tego faktu, muszę przyznać że książka wizualnie i fizycznie prezentuje się naprawdę dobrze. Twarda, solidna oprawa, przyjemna kolorystyka, a do tego trzeba wspomnieć rysunki, które dodają książce specyficznego klimatu i nieprzeciętnego uroku. Pierwsze wrażenie i kontakt z tym tytułem są więc bardzo pozytywne. Przejdźmy już jednak do treści. 

Ta okazuje się również nie odstawać od wysokiego poziomu. Ale po kolei. Williams podzieliła książkę na kilka głównych rozdziałów i kilkanaście podrozdziałów. Każdy z nich przenosi akcję w inne miejsce i przedstawia sprawy z nieco innej perspektywy. Co jest dużą zaletą książki, to fakt że autorka nie ogranicza się w niej jedynie do suchego przedstawiania wyników badań naukowych, dotyczących wpływu natury na życie człowieka. Williams relacjonuje także (a może przede wszystkim) swój udział i doświadczenia z "zażywania" natury z różnych zakątków kontynentu (Ameryki Północnej), a nawet świata. Na potrzeby książki, autorka wzięła udział w kilku wydarzeniach/ceremoniałach, charakteryzujących się korzystaniem z rzekomych profitów, płynących z kontaktu z naturą. I tak, poczytamy tu o m.in. o wrażeniach autorki z udziału w japońskiej kąpieli leśnej (tzw. Shinrin-yoku), przechadzce po fińskich, dziewiczych lasach, czy spływie kajakowym w amerykańskim stanie Idaho – wraz z wojennymi weterankami. To nadaje książce charakteru barwnego i dość dynamicznego reportażu. Przygoda, osobiste refleksje autorki i praktyczne doświadczenia przeplatają tu się z licznymi wypowiedziami naukowców i "speców" od natury. Nie zabrakło też wielu ciekawych cytatów i odniesień do rzetelnych, naukowych badań - o czym już zresztą wspominałem. 




To, co świadczy o mej wysokiej ocenie książki, to m.in. bardzo trzeźwe i rozsądne podejście autorki do tematu. Williams nie jest w swych doświadczeniach bezkrytyczna i do wielu procederów i zabiegów podeszła z pewną dozą dystansu, czy nawet sceptycyzmu. Autorka nie daje gotowych odpowiedzi. Przedstawia okoliczności wydarzeń i swoje odczucia, ale nie dokonuje ostatecznej i "jedynej słusznej" oceny. No chyba, że cytuje wyniki naukowych doświadczeń - ale to już inna para kaloszy. A trzeba przyznać, że tych odniesień jest całkiem dużo. Williams przytacza wiele liczbowych danych, ale większość z nich bardzo dobrze komponuje się z aktualną treścią i ściśle nawiązuje do podejmowanego tematu. Z tych licznych informacji dowiemy się m.in. jakie miejsca mogą pochwalić się najlepszym stosunkiem "zazielenienia", czy o jaką procentową wartość spada poziom kortyzolu, po kontakcie z określonymi bogactwami przyrody. Owy kontakt, autorka rozłożyła zresztą na czynniki pierwsze. W oparciu o naukę, Williams opisała wpływ natury na każdy z ludzkich zmysłów. W książce nie zabrakło tez rozważań o charakterze filozoficznym, etycznym, czy nawet matematycznym.  Niewątpliwie, próba wyjaśnienia fenomenu natury w sposób interdyscyplinarny, to jeden z największych atutów tej lektury. 

"Natura leczy" to jedna z najlepszych książek jakie czytałem w ostatnich miesiącach i zdecydowanie ścisła czołówka w podejmowanym temacie. Florence Williams w bardzo wyważony i inteligentny sposób opisała wpływ walorów natury na ludzki organizm. To co teoretycznie wiemy już od dawna, zostało zgrabnie połączone z najnowszymi, naukowymi doniesieniami. Wszystko to sprawia, że "Natura leczy" jest tytułem kompletnym i zdecydowanie wartym polecenia wszystkim ludziom, a w szczególności tym niespecjalnie uświadomionym i wiecznie czymś zajętym. Od młodych "gieromaniaków", przez pracoholików w średnim wieku – po emerytów, spędzających większość czasu przed telewizorem. 
                                                                                                

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz