Koniec miesiąca zamykam tradycyjnie recenzją najlepszej według mnie książki, którą w tymże miesiącu było mi dane przeczytać. Na tapecie wylądowała tym razem pozycja autorstwa dziennikarki radiowej, a zarazem rodowitej góralki - Beaty Sabały-Zielińskiej. Jej dzieło, “TOPR. Żeby inni mogli przeżyć” to reportaż dotyczący oczywiście pracy najsłynniejszych polskich ratowników górskich.
Przyznać trzeba, że już sam pomysł na tego typu książkę jest bardzo interesujący. Zdecydowana większość z nas posiada ledwie szczątkową wiedzę o pracy TOPR-u. Kojarzymy akronim “TOPR”, wiemy co mniej więcej oznacza (Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe) i tyle. Przejdźmy jednak do samej książki. Twarda oprawa, solidne i bardzo przyjazne wydanie to rzecz, która rzuca się w oczy na starcie. Dla mnie ten fakt wpływa pozytywnie na komfort lektury. Wnętrze książki zostało podzielone na kilka dużych rozdziałów. Na początku, Sabała-Zielińska przybliża nam genezę powstania TOPR-u, zarys historyczny funkcjonowania tego stowarzyszenia, oraz jego powiązania z organizacją GOPR. W dalszej kolejności, autorka przechodzi do opisu poszczególnych sekcji ratowniczych i charakterystyki ich działalności. I tak, poznamy tu kulisy wielu akcji spod znaku ratownictwa lawinowego, jaskiniowego, czy też ścianowego. Dowiemy się też sporo o charakterystyce pracy pilotów śmigłowca oraz ratowników medycznych. Książka jest generalnie dość obszerna, a wszelkie wspomniane wyżej rodzaje ratownictwa są opisywane słowami samych ratowników i pracowników TOPR-u. Dodaje to lekturze wiarygodności, jak i polotu. Książkę uzupełniają krótkie biogramy pracowników TOPR-u – co jest ciekawym i godnym pochwały akcentem. Warty wspomnienia jest tu też fakt, że autorka utworu jest również “człowiekiem gór”. Urodziła się ona w Nowym Targu, a przez lata zajmowała się m.in. głoszeniem wiadomości z Podhala i okolic za sprawą Radia ZET. Jest także (współ) autorką kilku innych książek o tematyce górskiej.
“TOPR. Żeby inny mogli przeżyć” to lektura od której ciężko się oderwać. Styl pisarski Beaty Sabały-Zielińskiej jest bardzo przystępny, wyważony i potrafi podtrzymać czytelnika w napięciu. Jednocześnie nie można powiedzieć, byśmy mieli tu do czynienia z przerostem formy nad treścią - temat został opracowany bardzo dobrze i wyczerpująco. Przyznam, że sięgając po ten tytuł, otrzymałem dokładnie to czego oczekiwałem. Mój poziom wiedzy na temat działalności TOPR-u wzrósł naprawdę znacząco, mimo że już wcześniej raczej nie byłem w tej kwestii ignorantem. Ba. Mam za sobą nawet odwiedziny w siedzibie TOPR-u, gdzie miałem m.in. okazję zasiąść za sterami ratowniczego śmigłowca, czyli popularnego “Sokoła” (choć rzecz jasna - nie latałem nim 😛). Mimo wszystko, po lekturze recenzowanej dziś książki mój poziom świadomości na temat działalności TOPR-u wzbił się na zupełnie inny, wyższy poziom. Nie mam przy tym wątpliwości, że podobnie będzie w przypadku większości z was. Reportaż Sabały-Zielińskiej uświadamia nie tylko jak ciężką i odpowiedzialną jest służba w TOPR, ale też to, że pewna wiedza na temat tej jednostki ratowniczej powinna być obowiązkowa u każdego wybierającego się w Tatry człowieka. W książce znajdziemy wiele prawdziwych historii, ukazujących m.in. jak ludzka głupota/nieświadomość/ignorancja potrafi narazić zdrowie i życie nie tylko samych turystów, ale i próbujących ich ratować TOPR-owców. Jest to więc lektura nie tylko rozrywkowa, ale także... a w zasadzie przede wszystkim - praktyczna. Co tu dużo pisać - tego typu pozycji na polskim rynku wydawniczym brakowało. Bardzo przystępnie przedstawiającej kulisy działalności TOPR-u, a zarazem ukazującej jak powinniśmy się zachowywać w górach, by minimalizować ryzyko wypadków i konieczności interwencji jednej z najlepiej wyszkolonych jednostek ratownictwa górskiego na świecie.
Jestem przekonany, że “TOPR. Żeby inni mogli przeżyć” to lektura, po której na pracę ratowników górskich (nie tylko TOPR-owców) spojrzycie z zupełnie innej, bardziej świadomej perspektywy. Jest to nie tylko jeden z najlepszych reportaży, jakie wpadły w moje ręce, ale także książka, którą powinien przeczytać każdy, kto planuje wyjazd w góry, a w szczególności Tatry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz