piątek, 1 marca 2019

KSIĄŻKA MIESIĄCA, LUTY: "Mit motywacji"




Czas najwyższy na moją recenzję książki miesiąca lutego. Tym razem, mój wybór padł na książkę autorstwa Jeffa Haden’a, która porusza temat motywacji. Robi to jednak z innej perspektywy, niż ta z którą zazwyczaj się spotykamy. Tytuł mówi w końcu sam za siebie.  

“Mit motywacji” to pozycja, która zwraca na siebie uwagę już samą okładką - jest ona charakterystyczna i estetyczna zarazem. Przejdźmy jednak do wnętrza książki. Haden podzielił je na 11 rozdziałów, z których każdy opowiada o innym aspekcie ludzkiej mentalności. Koncepcja autora jest jasna i klarowna. Cała lektura obraca się wokół przekonania Hadena, że to co wzbudza w nas motywację  to osobiste sukcesy. Autor stara się więc obalić funkcjonalność tzw. motywacji zewnętrznej, oraz czerpania energii z wywodów jakichś motywacyjnych guru. To tak w dużym streszczeniu, natomiast oddać trzeba, że Haden udziela obok tego wielu ciekawych i praktycznych wskazówek. Mają one formę pewnych mentalnych ćwiczeń, czy też kroków wartych wdrożenia do swojego życia codziennego. Charakterystyczną dla Hadena cechą jest tendencja do patrzenia na różne ludzkie zachowania z dość nietypowej i rzadko spotykanej perspektywy. Jest to fajna, skłaniająca do refleksji rzecz, natomiast stosowana z przesadą ma swoje wady. Do czego zmierzam? Otóż mam wrażenie, że w dziedzinie rozwoju osobistego, wszelakich coach’ów i trenerów rozwoju, wszelakich konceptów i często powtarzanych mądrości zebrało się już na tyle dużo, że ciężko jest w tym temacie wymyślić coś odkrywczego i praktycznego. Jednocześnie różne, znane od paru ładnych lat przekazy są już wałkowane i powtarzane tak często, że presja na wymyślenie/stworzenie czegoś nowego jest naprawdę duża. W wyniku tego, co raz więcej ludzi, którzy postanowili robić karierę w branży rozwoju osobistego staje przed koniecznością kreowania nowych mądrości na siłę. Wszak sama idea rozwoju osobistego wymaga by starać się za wszelką cenę “być nieprzeciętnym”. W praktyce wychodzi to z różnym skutkiem. Nie powiem – Jeffowi Hadenowi wyszło to całkiem nieźle, i do większości z jego teorii nie mam zastrzeżeń. Ze wszystkimi twierdzeniami się jednak nie zgadzam, i niektóre z jego spostrzeżeń uważam już za pewną  nadinterpretację i raczej nieudaną próbę bycia odkrywczym. Pewne rzeczy można by według mnie łatwo uprościć, bez usilnego pogłębiania wykopanej dziury. Zachęcam jednak do tego, by każdy osobiście sięgnął po książkę i ocenił przydatność lekcji Jeffa Hadena. To, że każdy znajdzie w jego utworze coś przydatnego dla siebie - uważam za pewnik.  

“Mit motywacji” jest bowiem książką bardzo dobrą. Jeśli motywacyjni guru i ich tanie hasełka działają na was drażniąco to tym większa jest szansa, że utwór Jeffa Hadena przypadnie wam do gustu. Przypadnie - o ile rzecz jasna interesuje was temat rozwoju i zwiększania własnej produktywności. Niemniej, i tak mógłbym polecić tę lekturę praktycznie każdemu.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz