Przed kilkoma tygodniami swoją
premierę miała długo wyczekiwana przez sympatyków boksu książka. Mowa tu
oczywiście o „Walkach stulecia” autorstwa charakterystycznego i cenionego
Andrzeja Kostyry. Pozycja spotkała się z pozytywnym odbiorem w pięściarskim środowisku,
wielu „ludzi boksu” zdążyło się już o niej wypowiedzieć – w pochlebnym tonie.
Sam jestem świeżo po tej lekturze, ale w tym poście nie skoncentruję się na jej
recenzji, ale opublikuję swój ranking „bokserskich” tytułów, które miałem
przyjemność dotychczas przeczytać. Oczywiście w rankingu uwzględnię już „Walki
stulecia” i będziecie mogli się przekonać, czy według mnie dzieło Andrzeja
Kostyry rzeczywiście spełniło pokładane w nim oczekiwania, a pozytywne opinie
nie są na wyrost. Warto dodać, że wszystkie z uwzględnionych w rankingu tytułów
zostały wydane w bieżącym wieku, a zdecydowana większość z nich jest
(auto)biografiami. Nie przedłużając, przechodzę do rzeczy.
10. „Bracia Kliczko”
Ranking otwiera lektura o chyba
najpopularniejszych braciach w całej historii boksu. Dziesiąte miejsce nie
oznacza bynajmniej, że jest to książka zła. Jest całkiem poprawna i dostarcza o
ukraińskich czempionach wielu ciekawych faktów – także tych nieznanych szerszej
publiczności. Dużą zaletą „Braci Kliczko” jest też fakt, że jej autor - Leo G.
Linder przyjął trzeźwą postawę i nie zamieszcza pochwalnych peanów na cześć
braci w co drugiej linijce (na pewno książka nie jest tak cukierkowa jak dość głośny
film o takiej samej nazwie). W lekturze znalazło się także miejsce na tę
ciemniejszą stronę osobowości braci, choć te epizody nie zostały do końca
wyjaśnione – nadal pozostaje tu sporo w kwestii domysłów. Książka niezła, lecz
nie porywająca. Można przeczytać.
9. „Saleta. Łowca adrenaliny”
Jedyna w tym rankingu książka
polskiego pięściarza wagi ciężkiej (poza klasyfikacją znalazła się m.in. książka
Marcina Najmana J
). To dość lekka, momentami zabawna pół biografia – pół autobiografia. Prócz
Przemka do napisania książki swoją cegiełkę dorzucił ceniony przeze mnie
Przemysław Słowiński. Kupiłem ją w przecenie za 5zł i uważam to za całkiem
dobry biznes. Choć nie jest to może dzieło z najwyższej półki, to czyta się je
całkiem przyjemnie. Sporo tu ciekawostek, czy barwnych odniesień historycznych
(co jest charakterystyczną cechą Słowińskiego). Myślę, że książka może
zaciekawić szczególnie młodszych sympatyków pięściarstwa. Ukazuje ona realia
boksu sprzed ok. 20 laty i obrazuje jak bardzo zmienił się ten sport w
niektórych kwestiach – szczególnie mam tu na myśli powstanie i rozwój boksu
zawodowego w Polsce. Bohater książki w pewnym stopniu sam się do tego rozwoju przyczynił, choć momentami jego postać jest być może zbyt mocno gloryfikowana –
przez Słowińskiego, lub… samego Przemka J

8. „Lou Duva. Moje siedem dekad w boksie”
7. „Floyd Mayweather. Najdroższe
pięści świata”
Kolejna, stosunkowo świeża
pozycja, bo wydana przed nieco ponad rokiem. Książka autorstwa Trisa Dixona to
kawał dobrej biografii. Nie jest wybitna, ale zawiera wszystko co powinna
zawierać rzetelnie napisana książka tego typu. Opisuje czas dorastania „Money’a”,
jego burzliwe relacje z familią, oraz oczywiście przebieg walk boksera, który
zakończył karierę z nieprawdopodobnym rekordem – 50-0 (27 KO). Lepszej (i
jakiejkolwiek innej) książki o Floydzie wydanej w Polsce nie znajdziemy.
Lektura którą raczej każdy fan boksu powinien przeczytać.
6. „Bestia. Historia Mike'a
Tysona”
Moja pierwsza „bokserska” książka
i m.in. z tego względu darzę ją pewnym sentymentem. W sumie przeczytałem ją chyba 3-krotnie J Jest to też najstarsza
z pozycji uwzględnionych w tym rankingu – została wydana w 2003 roku. Autorem
tej biografii jest Przemysław Słowiński. Książka jest stosunkowo cienka (208
stron) i pochłania się ją w szybkim tempie. Bardzo dobrze napisana, dostarcza
sporo informacji na temat walk „Iron’a” oraz historii wagi ciężkiej w ogóle.
Jest tu dużo cyferek, ale wszystko ma swój porządek i zostało zgrabnie
wkomponowane. Podsumowując – całkiem fajna książka, dobrze opisująca karierę
sportową „Bestii”, choć wielu szczegółów z prywatnego życia Mike’a tu nie
znajdziemy.
5. „Jerzy Kulej. W cieniu podium”
Wydana w 2016 roku książka to
chyba najbardziej kompletne wydawnictwo dotyczące życia i kariery śp. Jerzego
Kuleja. Autorem biografii jest jeden z wielu przyjaciół Jurka – Piotr Szarama. Lektura
jest dość obszerna (528 stron) i fajnie oprawiona. Dostarcza wiele informacji,
nie tylko na temat Kuleja, ale i historii polskiego boksu. Ukazuje realia
dawnego pięściarstwa w Polsce, oraz jego potęgi. Ta książka to jednak przede
wszystkim obraz osoby zmarłego w 2012 roku, dwukrotnego mistrza olimpijskiego. Poczytamy
w niej o pozaringowych zainteresowaniach Jurka, jego marzeniach, a także
osobistych problemach. Ciężko tu się czegokolwiek przyczepić, naprawdę porządna
biografia, którą każdy fan boksu powinien w swojej biblioteczce posiadać.
4. „Rafał Jackiewicz. Życie na
ostrzu noża”
Choć Rafał nie był tak znakomitym
bokserem jak większość bohaterów opisywanych książek, to jego autobiografia
jest jedną z lepszych jakie przeczytałem (nie tylko dotyczących boksu). Barwna
postać oraz język „Warrior’a” stworzyły lekturę, którą czyta się praktycznie
jednym tchem. Jest tu sport, są tu ciekawe historie z życia, a wszystko
okraszone sporą dawką humoru – to z pewnością dobra recepta na udaną książkę tego
typu. Nieco szerzej o tym tytule napisałem pod wklejonym linkiem:
3. „Muhammad Ali. Moje życie,
moja walka”
Jedna z najlepszych sportowych
biografii, które wpadły mi w ręce. Przeczytałem ją ok. 3 lata temu, ale myślę
że do jej lektury przystąpię niebawem jeszcze raz. To co z pewnością cechuje
biografię autorstwa Thomasa Hausera to: obszerność, precyzja, wnikliwość i
przystępny język. To przeszło 600-stronicowe dzieło jest najlepszym, dotyczącym
„Największego”, które wydano w Polsce. Kawał historii boksu jak i multum
szczegółów z życia tego niezwykle barwnego, niedawno zmarłego czempiona. Temu
tytułowi ciężko coś zarzucić, Hauser wywiązał się z zadania wzorowo, a klasę
książki doceniają także oceny internautów. Znakomita książka, choć raczej
ciężka dla kogoś kto boks ogląda od święta, lub w literaturze szuka przede
wszystkim rozrywki. Nie uświadczymy tu tanich, zabawnych historyjek, które
prawdopodobnie nigdy się nie wydarzyły, lub zostały „lekko” podrasowane – a takie
mają miejsce w wielu sportowych biografiach (to się po prostu dziś sprzedaje, choć nie krytykuję tego - wszystko ma swoje miejsce). Pozycja obowiązkowa dla
każdego fana boksu oraz ludzi poszukujących tych „ambitniejszych” biografii.

2. „Walki stulecia. Bohaterowie
wielkiego boksu”
I tu przyszedł czas na dzieło
Andrzeja Kostyry. Dzieło, które zdecydowanie nie zawiodło. Autor w typowym dla
siebie stylu opisuje przebieg najgłośniejszych walk w dziejach światowego boksu
(+ polskie akcenty). Przyznam, że to pozycja której trochę mi brakowało na
polskim rynku wydawniczym – próżno szukać czegoś w podobnej konwencji
(przynajmniej wydanego w aktualnych czasach). Na dodatkowy plus – bardzo estetyczna
oprawa oraz ciekawe zdjęcia. Książkę czyta się bardzo szybko i aż żal, że nie
jest obszerniejsza. To może jedyny, naciągany minus tej pozycji – Kostyra prace
nad tą pozycją zaczął już dawno temu i wznowił je po latach. Sam zapowiadał, że
książka będzie wyróżniać się nieprzeciętną objętością. Tak jednak nie jest. Jeśli
ktoś szybko czyta, może ukończyć lekturę w kilka godzin. Nie jest to jednak
pozycja, którą warto „zaliczyć” w taki sposób. Fajnie się czasem zatrzymać, przypomnieć
fragment z opisywanej walki, lub odtworzyć sobie te wydarzenia po raz pierwszy w serwisie YouTube. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że Pan Andrzej zdecyduje się na drugą
część książki, bo to z pewnością tytuł niepowtarzalny, który każdy kibic boksu
(a może i sportu w ogóle) powinien posiadać. Świetna propozycja na wigilijny
prezent „Last minute” J

1. „Mike Tyson. Moja prawda”
Zwycięzca rankingu wielką
niespodzianką chyba nie jest. Autobiografia „Żelaznego” to książka, która
zachwyciła wielu ludzi – także tych niekoniecznie interesujących się boksem na
co dzień. To już chyba wystarczająca
rekomendacja, bo nie zauważyłem żeby jakakolwiek inna, „bokserska” książka
cieszyła się w naszym kraju taką popularnością. Nie jest to jednak popularność
na wyrost. „Moja prawda” zawiera wszystko co powinna zawierać dobrze napisana
autobiografia: szczegółowe opisy, dużo ciekawych, prywatnych historii oraz
ciekawostek okołosportowych. W dodatku jest dość gruba - także nie jest to
lektura na jedno popołudnie (632 strony). To na pewno jedna z tych książek, do
których za jakiś czas będę chciał wrócić. „Mike Tyson. Moja prawda” reklamowana
jest jako „Najlepsza, najbardziej męska autobiografia w historii sportu.”. Czy
to zasłużone miano? Nie wiem, ale z pewnością nie jest mocno przesadzone.
Jestem pewny, że kwiecisty język „Żelaznego” oraz charakterystyczna dla niego
szczerość przypadną do gustu zdecydowanej większości czytelników. Ta książka
budzi silne emocje - od śmiechu, przez niedowierzanie i zszokowanie, po zadumę.
Myślę, że to główna rzecz, która zadecydowała o sukcesie tej pozycji. Kto jeszcze nie przeczytał – niech szybko
nadrobi zaległość, a kto chce może autobiografii Tysona również posłuchać.
Niedawno została ona wydana także w formie audiobooka, który jest do kupienia w
internecie za niecałe 30zł – to całkiem fajna propozycja, choć osobiście zawsze
będę zwolennikiem wydań papierowych. Wydanie autobiografii Tysona jest z kolei
całkiem zgrabne i estetyczne.
Tyle na dziś, mam nadzieję że
post okazał się przydatny i przypadł do gustu. W przyszłości przewiduję tutaj
więcej osobistych rankingów, dotyczących nie tylko książek. Tymczasem - Wesołych Świąt wszystkim :)